Lotnicze linie LOT doświadczyły niespodziewanych problemów podczas jednego ze swoich lotów, kiedy maszyna w drodze z Warszawy do Grecji musiała zostać zawrócona. Wszystko za sprawą usterki, która została wykryta podczas rejsu. Zgodnie z informacjami, samolot znajdował się nad terytorium Rumunii, kiedy konieczny stał się powrót do kraju. Lot rozpoczął się w Warszawie w sobotę 22 czerwca, tuż po godzinie 8 rano, ale statek powietrzny Boeing 737-800 został zmuszony do zmiany planów.
Zgodnie z raportem tvn24, pasażerowie lecący na pokładzie samolotu do Grecji byli świadkami niepokojących chwil, kiedy okazało się, że odkryta usterka wymaga natychmiastowego powrotu do Polski. Z Okęcia maszyna wystartowała w sobotę 22 czerwca, krótko po godzinie 8 rano, ale kiedy znalazła się nad Rumunią, około połowy drogi do celu, stało się jasne, że konieczna będzie naprawa. Na szczęście, jak podkreśla rzecznik prasowy LOT-u, Krzysztof Moczulski, całe proceder lądowania przebiegł w sposób rutynowy i bezpieczny.
Pasażerowie zmuszeni do powrotu otrzymali bony na jedzenie i zostali zapewnieni, że dla nich przygotowany zostanie inny samolot. Planowano, że ponowny start z Warszawy do Grecji odbędzie się tego samego dnia o godzinie 15, jednak ostatecznie przewiduje się, że samolot wystartuje około godziny 16.