Mieszkańcy warszawskiej dzielnicy Stokłosy podjęli decyzję o samodzielnym uporządkowaniu obszaru przy ulicy Bacewiczówny. Nie zraziły ich skomplikowane kwestie prawne dotyczące własności terenu. W rezultacie, miejscem, które wcześniej pełniło rolę ścieżki oraz miejsca spotkań towarzyskich, teraz jest schludnie uporządkowaną skarpą.
Stało się tak za sprawą aktywności mieszkańców, którzy nie chcieli dłużej tolerować problematycznej sytuacji związanej z terenem, znajdującym się w pobliżu wejścia do metra Stokłosy oraz bloku mieszkalnego przy ulicy Bacewiczówny 7. Przez wiele lat ten fragment miasta był wykorzystywany jako skrót do stacji metra. Mieszkańcy wydeptali na tym miejscu ścieżkę, co doprowadziło do powstania spontanicznego klepiska. Ponadto, gałęzie drzew służyły jako osłona podczas wieczornych spotkań towarzyskich, często z udziałem alkoholu.
Inicjatywa naprawy sytuacji wyszła od jednej z rezydentek bloku przy ulicy Bacewiczówny 7. Ta doświadczona mieszkanka postanowiła zakończyć problem. W ramach swojej aktywności, zaplanowała i wyznaczyła nowe ścieżki, a także pozyskała wsparcie innych zaangażowanych osób, zarówno ze strony Spółdzielni Mieszkaniowej, jak i Zarządu Zieleni m.st. Warszawy.