Po zdarzeniu, które miało miejsce na początku wiosny, kiedy to kobieta została potrącona na pasach dla pieszych na ulicy Belgradzkiej, radni podjęli decyzję o przeprowadzeniu zmiany organizacji ruchu na tej drodze. Incydent ten wywołał szeroki odzew społeczności Ursynowa, a jednocześnie skłonił władze lokalne do powrotu do wcześniej porzuconych planów reorganizacji ruchu.
Owa nieszczęsna sytuacja miała miejsce pod koniec marca. Kobieta przechodząca przez oznakowane przejście dla pieszych na ulicy Belgradzkiej pomiędzy aleją KEN a ulicą Braci Wagów została potrącona przez jadącą srebrną Skodę. W wyniku zdarzenia poszkodowana trafiła do szpitala.
Sytuacja ta spowodowała, że radni z Nowej Lewicy wysłuchali głosu mieszkańców i postanowili dokończyć proces reorganizacji ruchu na ulicy Belgradzkiej. Proces ten rozpoczął się kilka lat temu, lecz dotychczas obejmował jedynie wschodnią część ulicy, licząc od alei KEN.
Na decyzję radnych mocno wpłynął Marek Szolc z Lewicy, który przyznał się do silnego poruszenia po usłyszeniu o wypadku. Jako osoba zaznajomiona z okolicą, Szolc nie potrafi zrozumieć, dlaczego wcześniejszy program modernizacji ulicy został nagle przerwany po ukończeniu jednego odcinka. Wyraził nadzieję, że miasto przeanalizuje swoje priorytety i przeznaczy niezbędne fundusze na dokończenie modernizacji.
Plan zmian dotyczy przede wszystkim zwężenia ulicy, które zaplanowano już w 2014 roku, lecz wykonano tylko w połowie. Od strony alei KEN do Rosoła zamiast dwóch pasów pozostawiono po jednym w każdym kierunku. Dodatkowo pojawiły się równoległe miejsca parkingowe oraz wysepki na przejściach. Planowane są również ograniczniki parkowania w pobliżu przejść dla pieszych.